Za oknem śniegu po kolana a u mnie deser z letnich owoców :)
Wczoraj wieczorkiem wyciągnęłam z zamrażalnika trochę malin i jagódek
(własnoręcznie mrożonych w sezonie),
ułożyłam w ładnym naczyniu (w naczyniu do zapiekania hihi) i zalałam ostudzoną galaretką brzoskwiniową, do tego bita śmietana. Pycha :)
Ale, ale, dziś chciałam Wam pokazać kolejne przepiśniki.
Tym razem w małym formacie, tzn A6, ale za to grubiutkie bo każdy zawiera 200 kartek.
Do kompletu magnesy :)
Miłego poniedziałku :)
Monika
mniam deser:)a przepiśniki prześliczne:)
OdpowiedzUsuńPiękne, aż przyjemniej by się zabierało do gotowania, mając przepisy w tak pięknej oprawie:)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiśniki jak zawsze fantastyczne :) a galaretka w sam raz na poprawienie nastroju z taki zimowy dzionek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://szydelkowyszal.blogspot.com/
Prześliczne przepiśniki ;*
OdpowiedzUsuńPiękne i praktyczne zarazem te przepiśniki ;)
OdpowiedzUsuńCudeńka:)
OdpowiedzUsuńten zielony przepiśnik jest wprost cudowny;) ah;))))
OdpowiedzUsuńKusisz Moniko, kusisz swoimi cudeńkami :) O deserze nie wspomnę, zwłaszcza, że o tej porze musi być już tylko wspomnieniem :)
OdpowiedzUsuńJESTEM ZACHWYCONA :d CHCIAŁOBY SIĘ MIEĆ JE WSZYSTKIE:) CUDA!
OdpowiedzUsuńSuper, zwłaszcza pierwszy piękny. Grubaski faktycznie, można zmieścić dużo pysznych przepisów:)
OdpowiedzUsuńSzalenie podoba mi się ten motyw fartuszków. Raz, ze swietnie pasuje, a dwa, ze jest super wykonany.
OdpowiedzUsuńWitaj, tworzysz piękne przepiśniki! Zielony jest taki wiosenny! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka