Pewnej Pani spodobały się kartki (klik),
które zrobiłam na początku mojej przygody ze scrapbookingiem.
Kartek powstało 20 szt, a na każdej jest 7 chorągiewek (w tym ta serduszkowa i duża biała),
więc kalkulacja prosta - chorągiewek jest 140 szt.
No i tylko te serduszkowe są z dziurkacza, pozostałe to dzieło nożyka i nożyczek.
Troszku się narobiłam, ale było warto.
Kartki są zawiadomieniem o narodzinach pewnego chłopczyka i powędrowały do Francji :)
Wybaczcie za tak marne zdjęcia. Generalnie wszystkie, które zrobiłam powinny wylądować w koszu, ale musiałam Wam coś pokazać. Mój nibyaparat czasem zupełnie nie daje rady :(
Miłego dzionka
Monika
Co Ty chcesz od tych zdjęć??? A kartki śliczne i super pomysł żeby obwieścić radosną nowinę:)))
OdpowiedzUsuńWidzę tu ogrom pracy ale warto było :) Karteczki piękne! Wszystko widać a wiec Twój nibyaparat daję radę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☼
ładne :)
OdpowiedzUsuń