piątek, 7 grudnia 2012

przepisowo

Zachciało mi się zrobić przepiśniki i jak już wymyśliłam jak mają wyglądać to okazało się, że nie mam przyzwoitej tekturki na okładki. Na szczęście znalazłam trochę, ale bardzo grubej. Na tyle grubej, że w żaden sposób nie chciała wsunąć się do dziurkacza więc dziurki na kółeczka robiłam wycinakami jak do dziurek w pasku i to przy użyciu młotka ;) Dzięki tej tekturce i dużej ilości kartek (150szt) wyszły niezłe grubaski.
Na wykończenie czeka jeszcze jeden notes :)
Za oknem sporo śniegu, co prawda za zimą nie przepadam ale taki bielutki świat wygląda ślicznie :)
Pozdrawiam 
Monika

4 komentarze:

  1. Wyszły prześlicznie :)

    Pozdrawiam, El clavel

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię te twoje przepiśniki z fartuszkami ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo smacznych przepisów się zmieści ;-) a w takich przepiśnikach to aż miło zapisywać

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne! Piękne rzeczy tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad :)