Szaro-zielona bransoletka z filcowymi kuleczkami powstała na początku czerwca...
 i zapomniałam o niej :(  cóż zdarza się.
Wielkimi krokami zbliża się jesień (ale lata oczywiście nie przyganiam...niech trwa jak najdłużej), 
a filc kojarzy mi się właśnie z tą porą roku. Potraktujmy się prezentację tej bransoletki jako nieśmiałe przygotowania do jesieni.
Dodam jeszcze tylko, że to nie koniec filcowych zaległości...
jest jeszcze jedna podobna bransoletka... ale o niej innym razem.
Monika



 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad :)